Ukarana mandatem za bezpodstawne wezwanie

Numer alarmowy często określany jest jako ratujący życie. Osoby, które bez uzasadnienia wzywają służby ratunkowe, narażają się na konsekwencje prawne, a także blokują linię alarmową i odciągają służby od prawdziwych zagrożeń. Niechlubnym przykładem jest 59-letnia kobieta, która wezwała pomoc, twierdząc, że ma duszności. To było bezpodstawne wezwanie. Została ukarana mandatem.

Wielokrotnie pod numer alarmowy wykonywane są niepotrzebne czy fałszywe połączenia.

Niestety, takich niechlubnych przykładów jest wiele. Chociażby sytuacja z Ełku.

Kobieta dzwoniła pod numer alarmowy i wzywała pogotowie, podając objawy chorobowe. Takich sygnałów nikt nie lekceważy.

Jednak... Okazało się, że 59-latka nie potrzebowała pomocy medycznej, jej życie i zdrowie nie były zagrożone, nie miała obrażeń. Co więcej – choć sama dokonała zgłoszenie, to najpierw w ogóle nie chciała wpuścić ratowników i zamknęła bramę do domu. W rozmowie z policjantami nie potrafiła w żaden sposób wyjaśnić, po co właściwie wzywa służby i wybiera numer 112. Takie telefony nie mogą być tolerowane! 59-latka została ukarana mandatem 500 złotych.

Tego typu interwencje trwają kilkanaście lub kilkadziesiąt minut i mogą odciągać ratowników czy policjantów od pilnych i ważnych czynności. Ktoś w rzeczywistej potrzebie może wtedy pozostać bez pomocy. Trzeba odpowiedzialnie korzystać z numeru alarmowego.

Niedopuszczalne jest, żeby angażować służby bez potrzeby, ze złośliwości lub dla żartu. Służby ratunkowe są po to, by nieść pomoc i reagować w sytuacjach prawdziwego zagrożenia.

Takie wywoływanie niepotrzebnych zgłoszeń podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.

KPP Ełk

Komentarze

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu i w żaden sposób nie odzwierciedlają poglądów prezentowanych przez właścicieli i administratorów serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.